Malarz

Uniosłem brązowy liść smutku
i gałązkę wierzby płaczącej
po czym malować zacząłem
ciebie malować
twój ból.

W mej ręce znalazł się kwiat
róża czerwona jak krew
odłamałem kolec radości
i malować zacząłem
twój żal.

Sięgnąłem za siebie po szklisty
odłamek twojej goryczy
pokryty brudem złości
i malowałem
twój strach.

Co mówisz?

Uciekasz od tego daleko
woła cię szary świat
nie widzisz że w złą stronę.

Pada deszcz
i krople spływają
po ciepłej skórze.

Zawróć.

Nie chcesz się zatrzymać
pędzisz głową naprzód
poprzez pustą nicość.

Pada deszcz
i krople spływają
po zimnej skórze.

Za późno.

Już się nie spotkamy
już więcej cię nie dotknę
już więcej nie napuszczę
na ciebie emocji.
To twoja wina.

Ostrzegałem.


L3nor

Średnia ocena: 10
Kategoria: Inne Data dodania 2014-08-08 11:53
Komentarz autora:
Napisz wiadomość Dodaj do listy znajomych Strona glówna < L3nor > < wiersze >
szmaragd | 2014-08-08 17:51 |
bardzo wymowny wiersz, pełen smutku i niemocy każdy jest kowalem swojego losu
anias | 2014-08-08 17:29 |
ech,życie....
p_s | 2014-08-08 16:35 |
brązowy liść smutku.. bardzo osobiście ale i melancholijnie..
szarotka | 2014-08-08 13:18 |
Czytałam kilka razy, a to "coś"...wywołuje zamyślenie
Brak komentarzy
Aby dodać komentarz zaloguj się
E-mail Hasło Zarejestruj się