Wyjście z ...
ciemne burzowe chmury
przytłaczają swoją barwą
wiatr przychylności rozdmuchał
oddech czarodzieja dobroci
czuwając nad pogrążonymi w smutku
przywrócił blask licom
zza chmur wyjrzało słońce
niebo rozjaśnił błękit
wyleciały ptaki ukryte z zakamarków
radując śpiewem przyrodę
wszystko nabrało kolorów
dźwięki odzyskały brzmienie
smutek wraz z przygnębieniem
spłynął w górskim potoku
drzewa odzyskały zieleń
oczy rozbłysły nadzieją
wszystko choć bardzo powoli
wychodzi z cienia
aby ogrzać się przy ognisku
jego płomienieniami
czas odzyskał równowagę
nawet codzienność pomimo szarości
z wiarą biegnie w przyszłość
głos już nie tak drżący
odzyskał właściwy ton
myśli zaznały spokoju
uformowane w zwartym szyku
podążyły swoją drogą
ciężar spadł w przepaść
zasypany lawiną smutku
a czarodziej
pokiwał z zadowoleniem głową
uśmiechnięty spojrzał
na odrodzenie
i odszedł w stronę potrzebujących
aby darować innym ukojenie
tyś już został uleczony
23.09 - 24.09.2003.
kazap57
|