polana przegrańców

''polana przegrańców''(w.24)

Dałeś miecz do ręki
Kazałeś samotnie walczyć
Ale żadna ze mnie wojowniczka
Uginają się ręce gdy go trzymam
Jest zbyt pokaźny jak na me dłonie
Próbuje nie czuć tego brzemienia
Ale po raz kolejny padam,
Lecz nadchodzi przemiana;
Ćwiczę aby Ci dorównać
Być lepszą dla Ciebie
Choć Ty tego nigdy nie docenisz.
Zakrwawione palce
Obolałe nadgarstki
I zawziętość, walka ze sobą.
Teraz czas na wojnę
Ostatnią batalie o Ciebie
Szybszy oddech, adrenalina
Całą siłą do boju
Zacięcie próbuje być bohaterką
Byś zobaczył moje poświęcenie
Za każdym razem, gdy tchu brak
Wspominam trudne chwile
Te, których byliśmy twórcami
To dodaje mi skrzydeł.
Pokonuje wszystkich wrogów
Triumf! Wygrana!
Ale czy na pewno obydwojga?
Uśmiechnąłeś się, pogratulowałeś
I wbiłeś głęboko sztylet,
W to serce, które walczyło dla Ciebie
Cały ten czas kłamałeś
Chciałeś tylko zwycięstwa
Nigdy nie pragnąłeś mnie.
Boli ma dusza,
Ciało wije się i obumiera;
Wyszeptuje po raz ostatni:
„mina” rakastan Sinua…”
I konam w Twych ramionach
Na polanie przegrańców.


Laura_Peyton_Ylonen

Średnia ocena: 10
Kategoria: Śmierć Data dodania 2014-08-31 21:47
Komentarz autora: o S.
Napisz wiadomość Dodaj do listy znajomych Strona glówna < Laura_Peyton_Ylonen > < wiersze >
Ziela | 2014-09-01 09:37 |
Pomysł extra. Po woli rozwijasz myśl. 5-
Brak komentarzy
Aby dodać komentarz zaloguj się
E-mail Hasło Zarejestruj się