poręba
kapelusznik wytyczył
drogi bez powrotu
nauczył biegać
po ściernisku
w epoce białych sandałów
i koronkowych skarpetek
teraz ramiona rozpostarte
przyjmą nieroztropność
o każdej porze roku
tylko latem
trawa zielenieje
z zazdrości
słyszysz
stara stacja jeszcze
oddycha nami
Marta_M
|