They call me Halloween Everyday

Nie muszę cze­kać na os­tatni
dzień paździer­ni­ka przez cały rok.
Mam fa­natyczne­go bzi­ka, co tyl­ko tych
nielicznych do­tyka, których świat spo­wił mrok.

Spa­ceruję ze śmier­cią krok w krok,
kiedy przechadza­my się
o zmie­rzu pięknym cmen­tarzem.
Już ko­lej­ny rok tak na ja­wie so­bie marzę
i świece za­palam w dy­niach i układam je
przed upior­nie pięknym ołtarzem.

W mo­jej głowie tańczą pot­wo­ry,
nieopi­sanie straszne zmo­ry,
które umi­lają mo­je sa­mot­ne wie­czo­ry
i ro­bią wszys­tko, co tyl­ko ich mroczne
dusze zap­ragną, ale dla­tego że ja im tak każę...

Na imię mam Hal­lo­ween,
na naz­wisko Eve­ryday...
Wyjątko­wo po­nury jest świat
dziew­czyn­ki tej, która żyje
w swoim włas­nym, pięknym koszmarze.


FEMALE_CENOBITE

Średnia ocena: - Kategoria: Inne Data dodania 2014-11-09 23:58
Komentarz autora:
Napisz wiadomość Dodaj do listy znajomych Strona glówna < FEMALE_CENOBITE > < wiersze >
Aby dodać komentarz zaloguj się
E-mail Hasło Zarejestruj się