They call me Halloween Everyday
Nie muszę czekać na ostatni
dzień października przez cały rok.
Mam fanatycznego bzika, co tylko tych
nielicznych dotyka, których świat spowił mrok.
Spaceruję ze śmiercią krok w krok,
kiedy przechadzamy się
o zmierzu pięknym cmentarzem.
Już kolejny rok tak na jawie sobie marzę
i świece zapalam w dyniach i układam je
przed upiornie pięknym ołtarzem.
W mojej głowie tańczą potwory,
nieopisanie straszne zmory,
które umilają moje samotne wieczory
i robią wszystko, co tylko ich mroczne
dusze zapragną, ale dlatego że ja im tak każę...
Na imię mam Halloween,
na nazwisko Everyday...
Wyjątkowo ponury jest świat
dziewczynki tej, która żyje
w swoim własnym, pięknym koszmarze.
FEMALE_CENOBITE
|