dotykam...
Dotykam duszy wzrokiem
bez pośpiechu, mam czas.
Czytam strofa po strofie,
wers po wersie odnajdując swoje ja.
Dotykam strun serca palców opuszkami
delikatnie wydobywam ich dźwięk.
Brzmią nieśmiało takty scherzo
w tonacji'' je t'aime''.
Dotykam ust, szepczę czule,
wlewam swą nadzieję w ciepło słów.
Widzę w uśmiechu nutki aprobaty...
Nie, nie budźcie mnie z tego snu...
anias
|