BEZ PRZYSZŁOŚCI
Przechodzę na drugą stronę
Przy nodze kij wytycza nić
Krwawą wstęgą
Zmieniając tor
Przeszkoda zostawia blizny
Po bokach
Przeciskając się przez nią
To przodu powinno się iść
Czasem szybciej
Czasem wolniej
Stoję w miejscu
Jak posąg wbity
Przyciśnięty twardą gliną
Nie mam już siły
Nie mam już miejsca
By wyjść
LESIAK
|