Gdybym była ptakiem
Gdybym była ptakiem
śpiewałabym nad zenitem
odtańczyła taniec skrzydeł
pod bezkresnym błękitem
Szeptałabym chmurom bajki
o nadziei, czułości
odczuwałabym wszechmiar
najprawdziwszej błogości
Owijałabym się haftem z gwiazd
gdy wzeszły by wysoko
unosiłabym się coraz wyżej
i spadała głęboko
Zraszałabym pocałunkami
łunę wokół księżyca
wpadłabym w białą toń
gdzie mlecznej drogi ziarnica
I marzyłabym i marzyła
aż utulone me lica
spoczęłyby
na ramieniu przyjaciela księżyca...
Walentynka
|