Dawnym tchnieniem
Kołyszę chwile
Ukryte tylko przed sobą
Łatanych kilka historii
Gesty niespełnione
W zaułkach pamięci mżących obrazów
Pieszczonych powoli
Z najwyższą powagą klejone ślady
Kroków bez rytmu
Na chwiejnych ścieżkach
Myśli niepewne kruszą idee
Niegdyś kamienne
Dość już kolejnych
Zamglone duchy pierwszych oddechów
Nieśmiałym mitem prące
By znaleźć to pierwsze
I ostatnie oparcie
Tam gdzie początek
pawlikov_hoff
|