a
a moje myśli skaczą
z tematu na temat
niezmiennie zauroczone
mnogością niedopowiedzeń
sekunda po sekundzie
odkrywają coraz to bardziej dziewicze terytoria
minuta po minucie
chłoną więcej i więcej nie żądając nic w zamian
godzina po godzinie
łatwiej przyswajają wcześniej niepojmowalne terminy
dzień po dniu
dochodzą intensywniej do nieprawdopodobnych wniosków
noc po nocy
błądzą namiętniej po ciele utrudzonym nad miarę
doba po dobie
rozglądają się uważniej wokół siebie
miesiąc po miesiącu
rozważniej podejmują niepopularne decyzje
rok po roku
rozumieją coraz mniej
p_s
|