skraplanie

łzawy, z potem na czole
dogonię cię w punkcie rosy
na zielonym dywanie... Cię złapię
nim kropla spadnie
słowo dogoni marzenie
...
czmych, szum i szmery
z myśli zmysły się plączą
...
a słowo... Ma sowo, me słowo
na horyzoncie zdarzeń zostaje
hen, hen gdzie łęgi płaczą
tam gonię i ginę
stopiony w krajobrazie



Who

Średnia ocena: - Kategoria: Miłosne Data dodania 2014-12-04 17:31
Komentarz autora:
Napisz wiadomość Dodaj do listy znajomych Strona glówna < Who > wiersze >
Aby dodać komentarz zaloguj się
E-mail Hasło Zarejestruj się