ach te zakręty

zadumanym oddechem lata
oczami nadziei bez pokrycia
żar serca nieśmiało zamieniałam
w szept ciepłego spojrzenia

grałam cichutko na klawiaturze
kolorowych jesiennych liści
miękko dotykiem wydobywając
sens niewypowiedzianych myśli

wędrowałam krętą drogą marzeń
z bagażem nabytych doświadczeń
pustą choć wciąż ciepłą dłonią
wsłuchana w śpiew nadziei

prowadziła mnie wiara niezłomna
choć upadałam po drodze nie raz
niejeden zakręt pokonałam
niejeden do pokonania mam.


anias

Średnia ocena: 10
Kategoria: Inne Data dodania 2014-12-11 18:57
Komentarz autora:
Napisz wiadomość Dodaj do listy znajomych Strona glówna < anias > < wiersze >
p_s | 2014-12-11 21:24 |
wiele za..ale jeszcze więcej przed...
kazap57 | 2014-12-11 20:45 |
Aniu - jesli podążają z nami Trzy siostry jest znacznie łatwiej i lżej - pozdrawiam
KatNa | 2014-12-11 19:28 |
ach te zakręty, ale dasz sobie z nimi radę Aniu :) jestem o tym przekonana :)
Brak komentarzy
Aby dodać komentarz zaloguj się
E-mail Hasło Zarejestruj się