Ballada o rusałce Marii ( z cyklu ballady)
Na skrzypkach z jedliny wygrywało dziewczę młode
nad potokiem w dzień siadało wdzięcząc swą urodę
włosy w warkocz zaplecione jasne niczym słońce
modre oczy, mnóstwo piegów i serce gorące
powiedz dziewczę, czemu sama tu przychodzisz grywać?
nie masz chłopca co do skrzypek chętnie by zaśpiewał?
na to Maryś odpowiada kalino ty moja
ja dla niego tu przychodzę z rana i z wieczora
jestem jego rusałeczką, nimfą tuż po zmroku,
tylko on mi daje wiarę i anielski spokój
to dla niego plotę włosy,puszczam w wodę wianki
tylko on mi w oczy patrzy jak w oczy kochanki
zadumała się kalina i zaniosła płaczem
moja Maryś nie rób głupot z nim będzie inaczej
nie chcę chłopca mieć innego tylko jego kocham
i po chwili księżyc z Marią w drogę powędrował
zarumienionaiwona
|