Nieco Wulgarny Poemat Szlachetnej Orlicy
Cudowne widoki... Przepiękne krajobrazy...
Na skrzydłach wzlatuję
niczym orlica szlachetna
i szybuję nad tą magiczną krainą by z góry
podziwiać piękno jej natury.
Nie zniewolona przez umysł,
nie otoczona przez mury
wyrywam się z tej nędznej dziury
z oczyma mistycznością przepełnionymi
i nieopisanie piękną twarzy miną.
I nic mnie to nie obchodzi,
że skurwiałe przekupki i przekupy
gdaczą o mnie podłe kłamstwa
za moimi plecami, niczym (są) te nędzne kury.
Wkrótce przyjdzie żniwiarz ponury
i łby im swą kosą poucina.
Niech kurwy giną...
FEMALE_CENOBITE
|