Nie uraził mnie Pan. Odbiegając od wiersza, urażona czuję się widząc, że rodacy skaczą sobie do gardeł przez błahostki takie jak pomoc Ukrainie. Tę energię lepiej byłoby spożytkować w Warszawie na eliminację sitwy. My wolimy siedzieć i oburzać się.
Tekst na temat Ukrainy nie świadczy o mojej nagłej i naciąganej miłości do tego kraju zaczerpniętej z mediów.ZNAM HISTORIĘ, a mimo to mam tam wielu przyjaciół.
Wielki plus za umiejętne posługiwanie się angielszczyną, wielki minus za uleganie rządowej propagandzie jakoby Ukraina była naszą siostrą. Ogólnie mam mieszane uczucia.
