To tylko flirt bycia
W historii spojrzeń witrażów oczu
Oddechem wolni bez ról i imion
Świtem gonimy promienie losu
Wtuleni w ramiona życia mitu
Wiecznym porankiem witając duszę
Budzimy myśli szmerem tęsknoty
Choć jedną strunę dotknąć poruszeń
Bez jutra ciepłem tulić zachody
Gubimy tropy szlaków pamięci
Rozmytych śladów przy każdym geście
Wsłuchani w ciche istnienia dźwięki
Z pomiędzy sekund kapiących szeptem
pawlikov_hoff
|