Do wczoraj

a jeszcze do wczoraj wierzyłem w przyjażń
dziś został smutek, gorycz i żal
rana, co blizną wryła się w życie
poczucie straty, klęski i strach

(życie za życie
i śmierć za śmierć)

gdy inni swoje sadzali tyłki
na Twoje miejsce, biurko i łzy
miałem odwagę stanąć jak żołnierz
miałem tą siłę, by chwycić broń

dziś wspięli oni się na wyżyny
zabawni tacy jak przedni żart
ja na padole wciąż oddalany
i co mam robić? powiedzieć dość?

(naiwna lojalność
dziś w zamian za nic)

a jeszcze wczoraj wierzyłem w przyjażń
dziś los okrutnie tnie nożem w twarz
przywdziany w worek pokutny szary
pokornie w ciszy czekam na cud

(cisza wieczoru,
nie dzwoni nikt)


Adnotacje

Średnia ocena: 8
Kategoria: Przyjaźń Data dodania 2006-06-13 23:48
Komentarz autora:
Napisz wiadomość Dodaj do listy znajomych Strona glówna < Adnotacje > wiersze >
Ewawlkp | 2006-06-14 22:02 |
Wiersz podoba mi się...Przyjaciele ci"pseudo" zawodzš CI PRAWDZIWI ZOSTAJĄ.TYCH WŁAŒNIE TOBIE ĹťYCZĘ.Pozdrawiam
fikus | 2006-06-14 14:16 |
wydaje mi się że ocena "słaba" powinna być dokładnie opisana i uzasadniony powód złego odbioru wiersza.Basia
Beguine | 2006-06-13 23:54 |
no cóż czasem tak bywa, że przyjaciele dowiadujš się po czasie, że sš swoimi przyjaciółmi i co w tedy zrobić? nic nie jest nieodwracalne :-) pozdrawiam ciepło
Brak komentarzy
Aby dodać komentarz zaloguj się
E-mail Hasło Zarejestruj się