wysłużony smętek
na haczyku zawieszony
jak stary śmierdzący mop
nie rzuca się w oczy
jak parasol przygarbiony
suchy odstawiony w kąt
na pogodę psioczy
a przecież mogą się przydać
choć kiedy nie wiadomo
bo nie są niezbędni
gdy uczucie dogorywa
powstrzyma ciężkie słowo
smutek zmyje stęchły
by znów na gwóźdź odwiesić
gdzieś w łazienki ciemnicy
dobrze schować w kącie
może coś jeszcze ucieszy
jakaś tęcza zachwyci
znów zaświeci słońce
szybcia
|