Pomimo spiekoty



potworny upał lejący żar
męczy organizm odwadnia
osłabia jego funkcje zniewala
pot spływa słonym strumieniem
wyczerpany pochłania płyny
aby napełnić zbiorniki
skulony w kącie szarości
prosi o skrawek cienia
dla umęczonego ciała

tylko dusza w nim jak dzwon
brzmi po rozległe krańce
serce wybija życia rytm
bo jego siła i moc
z wnętrza wypływa
zalewając otaczające
emanuje radością
skrywając smutek
w kieszeni pamięci

skwar mu nie straszny
bo jego wnętrze…







19.07 – 21.07.2007.


kazap57

Średnia ocena: 10
Kategoria: Inne Data dodania 2015-03-31 17:16
Komentarz autora:
Napisz wiadomość Dodaj do listy znajomych Strona glówna < kazap57 > wiersze >
kazap57 | 2015-04-01 11:15 |
Cairena - Alicjo - więc nie będę przeszkadzał - zamówię kawę - pozdrawiam
Cairena | 2015-03-31 22:31 |
Zamyśliłam się, refleksyjny wiersz...* pozdrawiam
kazap57 | 2015-03-31 20:00 |
szybcia - bardzo dziekuję - pozdrawiam
szybcia | 2015-03-31 19:35 |
śliczny :)*
kazap57 | 2015-03-31 18:34 |
Anno piękne słowa - dziekuję - pozdrawiam
anias | 2015-03-31 17:46 |
dopóki w sercu mieszka najpiękniejsze z uczuć, każda przeszkoda jest do pokonania...
Brak komentarzy
Aby dodać komentarz zaloguj się
E-mail Hasło Zarejestruj się