Wiwat dla Śmierci
Piję za wrogów mej Ojczyzny.
Pierwszy toast za tych świadomych.
Za tych żywych,nienawistnych skurwysynów.
Na pohybel!
Drugi toast za tych nieświadomych.
Za tych zdrajców,głupców, sprzedawczyków.
Za nich też pije,bo co mi zostało. Z nimi się nie da walczyć.
Im: Na pohybel!
I trietij tost! Na stojąco, ze śpiewem!
Za tych martwych, śpiących w zimnej glebie.
Skoro dni ich się skończyły,za nich też wypije.
Wiwat! Dla Śmierci,nie dla umarłych.
Mówię: wiwat dla Śmierci.
Bo zabiera bez sprawiedliwości.
I tych dobrych i tych skurwysynów.
Więc wiwat dla niej! Viva la mort!
Piję też za bohaterów. Za bohaterów mojej Ojczyzny.
Za tych umarłych,żywych i tych którzy będą.
Piję za nich-ostatni mój toast.
Wiwat! Wiwat dla bohaterów.
Wszysy jesteśmy równi.
Zdrajca i bohater mego kraju.
Wróg i obrońca mojej Ojczyzny.
Święty i zbrodniarz i ten, co chciał przeżyć.
Wszyscy równi.
Wszyscy równi dla tej pani.
Dla tej pani której wiwatuje.
Kielichy w górę: viva la mort!
Tadeusz_Gustaw
|