Malpa

sennie spadalem z balkonu uczuc
dawalem nic a tyle chcialem
bylem niecierpliwy nad wymiar
i nic nie zyskalem
a ty.jestes cielesnie i cielesnie na wieki
cisze mi dajesz i mruzysz powieki
a moze oczko mi puszczasz
zatapiamy sie w czelusci zapomnianych wartosci..w calosci
spotykamy to co kiedys bylo
z rozkosza jemy lody
a potem wracamy na tapczan
jemy siebie...a obok malpa


martino

Średnia ocena: 8
Kategoria: Inne Data dodania 2015-06-14 10:52
Komentarz autora:
Napisz wiadomość Dodaj do listy znajomych Strona glówna < martino > < wiersze >
Ziela | 2015-06-14 13:28 |
Mix ! 4
Brak komentarzy
Aby dodać komentarz zaloguj się
E-mail Hasło Zarejestruj się