Na dwoje


W swojej twarzy
odkrywam zmarszczkę
twojego uśmiechu

oburęcznie prowadzimy nóż
dzieląc cierpienie
ze słabości

oczy
łzawiące z nadmiaru nieba
oni są wszędzie
z niepokoju uchylone drzwi
i nie opuszczą aż do śmierci

chmury nocą
zrzucają swoje cienie

gdy złota samotność
przedziera się
przez czarne serce


Autor zablokował możliwość oceniania. Kategoria: Inne Data dodania 2015-07-22 22:34
Komentarz autora:
Napisz wiadomość Dodaj do listy znajomych Strona glówna < > < wiersze >
Aby dodać komentarz zaloguj się
E-mail Hasło Zarejestruj się