płomień i wiatr i łzy

zanim myśli poderwą się w niebo
chodzą po ziemi i szukają szczęścia -
tej złocistej iskry, na której leci pszczoła
krąży nad zielonymi drzewami wiosny
czeka aż z ich pączków wysypie się kolor
zalśni kwiat w barwie słońca
zaprosi na słodką ucztę
nęcą nektarem kwiatowe pyłki
z których pszczoła wyczarowuje złoty pył słodyczy
pragnienie z miłością zmieszane

to są moje krajobrazy:
drzewa, listki, gałązki
białe i kolorowe pióra
i oczy, co zakwitły wiosną
i serce, co dojrzewało latem
i ręce, co objęły sosnę
płomień i wiatr i łzy
i coś, co świeci, śmieje się, tańczy
w lesie, wodzie, powietrzu, na ziemi

moja miłość jak pszczoła -
wciąż leci na złotej iskrze
to pamiętanie utrwalone
w kropli światła, w porankowej zorzy


Irena

Średnia ocena: 10
Kategoria: Inne Data dodania 2015-08-05 16:30
Komentarz autora:
Napisz wiadomość Dodaj do listy znajomych Strona glówna < Irena > < wiersze >
Cairena | 2015-08-09 15:17 |
Przypadł mi do serca Twój wiersz...pozdrawiam.
kazap57 | 2015-08-06 21:03 |
ciekawa forma przekazu białego wiersza - wykasuj wszystkie znaki interpunkcyjne niech czytelnik sam dokona analizy utworu poza tym za dużo - i - pozdrawiam
ula71 | 2015-08-05 19:22 |
W przedostatnim wersie pierwszej zwrotki chyba wkradła się mała literówka. To także i moje krajobrazy - te "drzewa, listki, gałązki" :) Najbardziej dociera do mnie, wręcz głęboko dotyka (w jak najbardziej pozytywnym znaczeniu) ostatnia zwrotka. O czymś mi przypomina i nie daje zapomnieć. Pięknie :) Pozdrawiam :)
Ziela | 2015-08-05 18:05 |
Te metafory są piękne. 5+
Brak komentarzy
Aby dodać komentarz zaloguj się
E-mail Hasło Zarejestruj się