+ SUFFER +
Pan Piotr Rylski
wleciał w moje życie
niczym z pszcułki Maji Gucio ...
A Pani Iwonka jak śliczna Balbinka gąska
wykazała się wielką troską.
Nie ma już taty i mamy,
zostałem tu sam...
Jesteście moją ostatnią nadzieją !
Czuję kostuchy śmierć na karku
i odwiedziła mnie zgraja parchów.
Ostatnia szansa nią nie była,
ale jeśli kostucha by mnie przecięła, to tak ...
Za oknem na cmentarzu kracze czarny ptak
a ja tylko o niej marzę ...
o jej czarnych kędziorkach
i bladej, najładniejszej
na świecie twarzy ...
i o powrocie do rzeczywistości ...
Ból przeszywa moje kości
i nie ma tu nikogo.
Riedel śpiewał,
że samotność to wielka trwoga,
ale nie był sam ...
Ja teraz gorzej mam,
bo Ta Którą Kocham
jest TAM i 6 kotów ma...
Może ten ktoś
zrobi śmierci na wskroś
i odsunie ode mnie ten kielich...
Ja na prawdę
chcę się zmienić
choć czasem zdaje się,
że śmierć chce się ze mną ożenić.
SUFFER
FEMALE_CENOBITE
|