,, B I O L O G I A D U C H A ,,

W ręku zielona witka
Diabeł miał białe zęby
IDIOTA ……
Śmiał się jak bestia zamącił
W o d y
Ukrył się w gałęziach
Może się naigrywać z maluczkich
A ON może coś kochał
Może coś odkładał
Oślepił iridia gwiazd
Starczyło wymówić m i s e r e r e
Di D e u s ….
Taki bezwład rąk
Palce bez uczucia
Ten ostatni raz …..karmiłeś
Je chwilą nagłą
Ci poeci to albo foniści
No mistycy o białych zębach
To nie głowy w kasetach
Włosach kruczych
Palcach wydłużonych
I nogach srebrnych blaszkach
Akantowych żył
Co chcą być chociaż im
Ciężko stać wieki
O d d y c h a ć ….
A Goethe okręcił się czerwoną
Wstążką …
Schudł to wiadomo….
Ale żeby zaraz Fausta
Może on chory
Ten kiedy pisał zaczarowaną
Dorożkię…..
Inspirował go księżyc
Był kapłanem łagodnym w słowie
Zależnym od Kupidyna ale
I Bachusa
Jego duch nie spał
Na sianie
Czy zielenił się na trawie
Może upadł na bruku
Chmielnej
A trzeźwiał nad Wisłą
Ten ostatni raz karmić się
Chwilą nagłą .
Oto cała biologia ducha
Którego znam ….
Jego młodość tak chałaśliwa



JAG

Średnia ocena: - Kategoria: Śmierć Data dodania 2015-10-07 13:30
Komentarz autora:
Napisz wiadomość Dodaj do listy znajomych Strona glówna < JAG > wiersze >
Aby dodać komentarz zaloguj się
E-mail Hasło Zarejestruj się