nie rozdrabniaj nad jutrem
dom którego się obawiasz
a myśli krzepiące stawiasz
nie rozdrabniaj nad jutrem
nie przykrywaj bólu futrem
twardo na nogach stoisz
słów czynów gestów nie stroisz
układasz w słońce gorące
rozgrzewasz jak kwiaty
które zakwitają słońcem
dom którego się nie boisz
czujesz w herbacie parzonej
czujesz w obecności
czujesz w miłości
zamiast strachu mrugniesz okiem
przymrużysz zmęczone powieki
niech oczy są mniejsze
lecz nawilżone, silniejsze
strach ma wielkie oczy
więc uciekaj daleko
zanim trauma wskoczy
bijąc bólu rekord
a czas niech sobie idzie
jeśli go sprawdzisz znikasz
zainteresują się dobrzy ludzie
tylko wtedy gdy ich nie unikasz
pracujesz i nie padasz w trudzie
choroba wyniszcza ciało
umysłu i serca nie oddajesz
wymierzasz w chorobę działo
nigdy się nie poddajesz
zło Cię piekło więc koisz balsamem
czujesz w kim masz oparcie, masz bramę
ochronną choć uczucia skulone
''a Twój cały świat to wielki wachlarz barw
sięgnij po ulubione i maluj własne wyśnione''
stratocaster
|