LUSTRO II czyli ODBICIE
bo, czy Ja Jestem - czy mnie nie ma...
w to mogę uwierzyć.
Patrząc w Lustro, nic nie widzę,
poza dziwnym zbierze-m.
Jestem chyba pajęczyną złapaną w nieszpory,
no bo nie wiedziałem przecież, co znaczą te zmory!
Lustro życia mego pękło pod ciężarem winy.
Nigdzie szukać Jego kary i-kary z przewiny.
A dziewczyna uzdrowiona Radością, przebaczy.
No bo przecież miłość znaczy... więcej, niż nienawiść znaczy!
Biegnąc lasem sulemitki, Pieśnią nad Pieśniami,
połączeni w bezmiar świateł, zawsze tacy sami.
NOBLISTA
|