Proszę o litość

Mogę głośno powiedzieć
Już znam diagnozę
Wiem co mnie wykańcza
Co zabija powoli i boleśnie

W środku uwiera
Gniecie i uderza
Coraz mocniej swe kły
Wgryza w moje ciało

Pcha mnie do ziemi
Nie pozwala w nocy spać
Nie pozwala rano wstać
Piszczy w uszach

Tęsknię za ciszą
Za spokojem
Marzę by bez bólu
Już usnąć w spokoju

Wstać rano i być wolnym
Z uśmiechem patrzeć na ludzi
Nie jak na ofiary
Ale jak na wygranych


someonewhonow

Średnia ocena: - Kategoria: Życie Data dodania 2015-10-26 21:23
Komentarz autora:
Napisz wiadomość Dodaj do listy znajomych Strona glówna < someonewhonow > wiersze >
Aby dodać komentarz zaloguj się
E-mail Hasło Zarejestruj się