Do mojego wilka
Umieram pod zimnym ciężarem świata
słyszę wycie wilka - stoisz na warcie duszy
świetliste oczy rozpraszają mrok
oczy Twoje przejrzyste
Futro Twoje opoką i twierdzą
Słowem ogrzewasz głaz przebity mieczem
stajesz nadmą w błękicie nieba
z zieleni dębu spoglądasz i czuwasz
nad wilczycą biedną we wnykach
skomle z puszkiem w Twoim miękkim futrze
wypełniając cichym stukotem dusze
silnymi łapami rozwierasz wnyki
zagłuszasz krzyk hipokrytów
Silnymi łapami kopiesz noc całą
Tylko po to by żywą wyciągnąć mnie rano
a nazajutrz znów powrócę - szukając ratunku
proszę strzeż mnie przed sobą samą
strzeż mnie przed słowem głuchym
nie zostawiaj mnie w tłumie hien i myśliwych
zostań ze mną mój wilku
Madame_Heloiza
|