Antypegaz piąta rano
,, ARCYPEGAZ PIĄTA RANO ,,
Aut Janusz andrzej Gutkowski .
Cwicz , cwicz czołó bo
jesteś....
Oto jest dusza arcypegazowa
dzika i pełzająca...
w ruinach Chęcin
pełniejsza od istnień stoi
Tyś z pończu ujęta weną
ludów pierwotnych w spół
wiersza...
twoje serce kołacze
z nikąd teraz jesteś
Ktoś się urodził z krwi
by się udzielić i pojawić
mógł...duch
Ty będzisz moczył nogi
ktoś pióro w krwi mojej
może arrcypegaz ty
ciwicz ,cwicz usta czerwone
odpowiesz sobie potem
zaśniesz barwnymi snami
wrócisz ...
Tedy powiesz oto jestem
w mieśćie kśążąt Lowicza
jako dusza Arcypegazowa
twórcza mityczna
umyślnie i na serio
SW Tomasz ...
chcę wody pić ...
twarz umyta czysta święta Mario
tak powiwlokroć ...
wyrobiona w duchu piórem
i węglem ziemi
Może odmienione plecy
jestem ptakiem białym
usiądż na moje skrzydło
o świcie jestem w kwiatach
nagi jak poeta
W popiele wielkiego ognia
Pompejański kredowy iglasty
z sercem w ręku
boję się pustki ........
Wygasłęm wątpiłęm bolałęm
już o pułnocnej godzinie
wybacz Sw Tomaszu......
ilu tu się zebrałó dusz
i pili tańczyli pierwotnie
wokół drzewa
płąkałęś i Ty .................
twoje skargi Hibowe czytam
i płąćzę .....
spisuję łzy
Teraz dotknij poezji co podnieca
On miał wenę na stopie
jak APOLLO .
JAG
|