Żegnaj

Pustka, ból, chłód, cierpienie
mkną po ścianach niczym cienie
W sercu błogie odrętwienie,
chwila, moment i znów nadchodzi
czas bezlitosny
skulając się cała na podłodze
niczym śmieć żałosny
przyjmuję kolejny cios na siebie,
lecz zaraz go pogrzebię
by na nowy się otworzyć
I ukłuje prosto w serce,
duszę zrani, a ta choć umiera
wciąż powtarza bez wytchnienia
By już nigdy nie uwierzyć
w żadne słowa, zapewnienia





dodi29

Średnia ocena: 8
Kategoria: Miłosne Data dodania 2015-11-15 22:59
Komentarz autora:
Napisz wiadomość Dodaj do listy znajomych Strona glówna < dodi29 wiersze >
Ziela | 2015-11-16 14:16 |
Trochę zbyt dosłowne… 4+
Brak komentarzy
Aby dodać komentarz zaloguj się
E-mail Hasło Zarejestruj się