Zwykły wieczór
Wieczór jak karmelki od mamy,
Słodkie niczym pierwszy pocałunek,
Mojej ukochanej,
Światło z lampki nocnej na stoliku,
Spada na mnie, jak świetlik po świetliku,
Cisza wokół mnie mama śpi tata też,
A ty, co robisz kolego,
Bo ja tańczę z nocnymi zjawami,
Rozmawiam ze skrzatami,
Za oknem witam się z gwiazdami,
I żegnam z aniołami,
Taki zwykły wieczór w moi pokoiku,
Promyk gaśnie, po promyku,
Kołdra, niczym dywan Radży,
Przytula mnie jak jedwab z gwiazd uszyty,
Zgasły światła, oczka senne,
Mój pokoik mój malutki,
Czuwa bym śnił, bym dobrze w nim żył
chłopiec o niebieskich włosach
|