Tam butów nie potrzeba...
Gdy zapadł już mrok
W powietrzu mgła się unosi
Jest gęsta biała i ciężka
Że o śmierć aż się prosi...
Wyłania się postać
W czarną szatę obleczona
Idealny to czas
By powstała zbrodnia...
Upadaszna ziemię
Bo ktoś zadał Ci cios
A teraz ciągnie i szarpie
Za ostatni włos...
Kopie wciąż kopie
Dobija i rani
Ziemia się sypie
A Ty mocniej krwawisz...
Zdjęła Ci buty
Coraz chlodniejsza gleba
Uspokoj się i poddaj
Tam butów nie potrzeba...
By Alex
czorno
|