Byłem pewny...


Byłem pewny że jestem odporny,
dniami i nocami na serca oporny.

Zewsząd nauczanie i uświadamianie-
Na obiad, na kolację i na śniadanie.

Rany Moje, Rany Twoje i os roje,
Przyszły znikąd serca znoje.

Już nie myślę, już wyśniłem,
Program Naprawy wprowadziłem.

Teraz do ucha Anioł Stróż mi szepce:
''Wyciągaj wnioski'' jak w wierszu o rzepce.

Jak wyrwiesz zło wraz z jego korzeniem
Twoje życie staje się uczuciem, olśnieniem.


stratocaster

Średnia ocena: 10
Kategoria: Życie Data dodania 2015-11-27 11:16
Komentarz autora:
Napisz wiadomość Dodaj do listy znajomych Strona glówna < stratocaster > < wiersze >
stratocaster | 2019-05-06 21:38 |
...
Viasyl | 2019-05-06 20:50 |
Tak naprawdę nigdy nie możemy być pewni...
AngelEole | 2015-11-27 14:08 |
Sens jest:-)
stratocaster | 2015-11-27 11:30 |
Tak...podmiot liryczny jest jak mężczyzna bez kobiety, powietrze świeże codziennie tłoczę, do pomieszczenia. Milutko pozdrawiam :))
aloya | 2015-11-27 11:23 |
Tak...posłuchaj co Anioł Twój Ci szepcze otwórz okno i wpuść powietrze...czyste i świeże. Pozdrawiam milutko:))
Brak komentarzy
Aby dodać komentarz zaloguj się
E-mail Hasło Zarejestruj się