Księżyc

Spośród tylu pięknych gwiazd,
spogląda na mnie ziemista twarz.
Z cerą bladą jak płótno,
z miną okrutną,
nieufnie patrzy w dal.

Kogoś mi przypomina,
lecz to nie jego wina.
Ma nietuzinkowy blask,
niewielu taki ma.

Nie smuć się już,
poranek tuż tuż...
Rozpoczęłam monolog,
z nadzieją sporą
że odpowie...

Lecz już niczego się nie dowiem.
Zatracił w chmurach
swoją smutną twarz,
Z granatowego nieba
znikł cały blask.


djmoniska

Średnia ocena: 10
Kategoria: Inne Data dodania 2015-12-03 15:33
Komentarz autora:
Napisz wiadomość Dodaj do listy znajomych Strona glówna < djmoniska > wiersze >
p_s | 2015-12-04 12:34 |
bo księżyc to taki milczek, dzięki któremu myśli mętlik często w głowie się pojawia, nie wiadomo skąd...
p_s | 2015-12-04 12:33 |
zatrzymałaś, podoba mi się zwłaszcza końcówka
Ziela | 2015-12-03 20:54 |
Klimat przedni. Braknie trochę logiki. 5-
Brak komentarzy
Aby dodać komentarz zaloguj się
E-mail Hasło Zarejestruj się