żelazny strażnik






usiadłem na ławce
zamyślony niczym
myśliciel Auguste Rodina
żelazny strażnik
nie zadanych pytań
przygnębiających w każdej wolnej chwili
kiedy uwolniony od smutku
odpoczywam pośród mgieł
zakrywających nagie
bezwstydne tajemnice
zadumany szukam odpowiedzi
pośród stosu słów
którymi zakażone ciało oddycha
i nie potrafi złapać oddechu
by zamknąć śmierdzące przeszłością
nienazwane dni





hakaan

Średnia ocena: 9
Kategoria: Inne Data dodania 2006-06-20 01:36
Komentarz autora:
Napisz wiadomość Dodaj do listy znajomych Strona glówna < hakaan > wiersze >
morticia | 2006-07-03 11:36 |
pięknie, uchwyciłeœ dobrš chwlę w dobrym stylu:)
chłopiec o niebieski | 2006-06-20 12:04 |
Ciekawy, wiersz, ale jest tu retoryczno liryczny chaos, ale myslalem ze sie wypaliles, ale widze ze ejst ok !
Tristan350 | 2006-06-20 07:59 |
nie mam do czego się czepić,choć tematyka dla mnie za ciężka,ale styl jest dobry.
STEWCIA | 2006-06-20 07:47 |
niech ciemnoœć przeminie
STEWCIA | 2006-06-20 07:46 |
tak gromem z jasnego nieba w kupę żelastwo przywalić/ smród dawno minionych dni wywietrzyć/ strzępy myœli przegniłych spalić/ wypowiedzieć nieartykułowane dotšd pytanie/ rzucić na falę pospólstwa/ dać temat do rozmyœłań/ i milczeć w sprawie gadulstwa/ kamienny wartownim z jury krakowskiej/ niech wpuœci œwiatło w jaskinie- czas zmienić oblicze posępne ojcowskie
Ewawlkp | 2006-06-20 01:39 |
ciekawy...Pozdrawiam
Brak komentarzy
Aby dodać komentarz zaloguj się
E-mail Hasło Zarejestruj się