SAM na SAM

Ogrzej mnie.

Ramionami swymi wielkimi mnie otul
gdy śnieg i zawierucha na dworze,
gdzie jesteś Mój Boże teraz
gdy zdaje mi się, że już
gorzej być nie może
i mokry jestem od zimnego potu?

Trzynaście czarnych kotów,
trzynastego w piątek
drogi mej początek przebiegło
a wiatr zimny szepcze mi tylko jedno...

' Jesteś teraz duszą biedną
i Bóg twój dawno mi przyrzeknął,
że do mnie należeć będzie ona '.

Więc złap mnie w twe ogniste ramiona
i niech w nich moja dusza na zawsze płonie
na piekło zasłużona, jedna spośród
samotnych dusz miliona.

Gdzie me dzieci i żona?

Przecież nigdy ich nie miałem.

Czemu serce me krwawi tak strasznie
nigdy jeszcze nie kochane?


Mundżi

Średnia ocena: 6
Kategoria: Życie Data dodania 2016-01-13 19:14
Komentarz autora:
Napisz wiadomość Dodaj do listy znajomych Strona glówna Mundżi > < wiersze >
Ziela | 2016-01-13 21:49 |
Rozwinięta myśl do entej. 5
Brak komentarzy
Aby dodać komentarz zaloguj się
E-mail Hasło Zarejestruj się