GORSI

Miałem przyjaciela, który się powiesił.
Ni dzieci nie osierocił, ni żony nie zostawił.
Jedyną przyjemność w swym życiu samotnym
miał tnąc swoje ręce i patrząc jak krwawią.

Miałem przyjaciela, co na śmierć się zapił.
Nie podjął on w porę leczenia z depresji.
Sam sobie chciał pomóc mocnymi trunkami
i w zlew łbem przywalił w ataku epilepsji.

Nie miałem przyjaciela normalnego nigdy,
lecz kilku fałszywych przyjaciół miałem
i choć nadal żyją to dla mnie są gorsi
niż ci samobójcy, z którymi trzymałem.


Mundżi

Średnia ocena: 4
Kategoria: Przyjaźń Data dodania 2016-01-14 13:46
Komentarz autora:
Napisz wiadomość Dodaj do listy znajomych Strona glówna < Mundżi > wiersze >
Ziela | 2016-01-14 21:45 |
Wiersz to oczyszczenie ! A ty przywalasz… 3+
Brak komentarzy
Aby dodać komentarz zaloguj się
E-mail Hasło Zarejestruj się