zielone
odnalazłam się
w wąskim przesmyku ciepłego promienia
zmieniłam kąt obrotu, wyszłam z kokonu żalu
myśli i serce dostały skrzydeł
nadzieja rozchyliła dłonie
ta miłość była dostępna, potrafiła odnaleźć pełnię
spodobała mi się jej prostota - tak surowa i pierwotna
a ja z ufnością otarłam się o nią ustami
poznałam jej melodię
wyśpiewałam szczęście
radość bez końca
kaskada śmiechu przeplatana letnim słońcem
Irena
|