List gończy
gdzie teraz promyk zamieszkał
posmutniały świerszcze chabry
zniknął jak po burzy tęcza
jak łuna po listach wysłanych
w ognisku przygasł ogień
od czekania zmarzły dłonie
widział kto niech powie
może znowu ukrył się w sobie
o powrót proszą świetliki
gdy rosa ochłodzi muzykę
niech zorzą zajaśnieje
nawet poranek bez niego smutnieje
Beti
|