Nie przekonana
Żyję szybo, umieram młodo
Z wiekiem zaczynam wyczuwać różnicę
Pomiędzy klimatem a pogodą
Zapalam więc w deszczu znicze
Często gram komuś na nerwach
Prowadzę bój o zakątek prywatny
Wychodzę z założenia że w przerwach
I ty podmieniasz na asy karty
Wiesz, ja pouczać Cie nie mam zamiaru
Sam decydujesz o swoim losie
Jednak bies nie ma w krzywdzie umiaru
Wyczuje strach po twoim głosie
Staram się nie myśleć o tym co dalej
Przecież każdy ma to samo zakończenie
Przy studni życzeń wysypię swe żale
A w studni na zawsze ugaszę pragnienie
Bym mogła powrócić do domu spokojnie
Musiałby mnie chyba sam Bóg przekonać
Że ktoś na mnie czeka tam kontrolnie
Że ktoś będzie przy mnie gdy ja będę konać …
CloseThoughtss
|