Leniwa Polana
Budzi się, jakby wyrwana ze snu głębokiego, zroszona Polana.
Obudzić się musi, choć nie chce.
Smakując gorycz przerwanego snu, powraca do świata Morfeusza.
Złocista gwiazda już oświetla szumiącą, porywistą rzekę.
Cała roślinność nabrała kolorów jak pomalowana, a niewiarygodnie piękna, krwistoczerwona róża, wyłaniająca się z dzikich traw, rozpoczyna nowy słoneczny dzień.
Wszystko szumi, syczy, migota.
Przyroda jakby obudzona, przeżywała apogeum swej świetności.
Lecz potem cisza nadchodzi. Cisza wszechobecna, bo Polana jeszcze ze snu nie obudzona.
~Vita est sacramentum
paulinka
|