Zimna wiosenka
Ukochana przeze mnie wiosna
Przyszła póżno i mało radosna
Odziała drzewa i kwiaty w szaty kolorowe
A ciepełko utęsknione schowała za zasłonę
I siedzi tam sobie i smętnie spoglada
Od czasu do czasu promykiem wygląda
I już się cieszę że może zostanie
I moje zziębnięte ciało będzie wygrzane
A ona kapryśna niczym kobieta przy nadziei
I wiatrem nan zimnym wieje
Łamie nie tylko gałęzie na drzewie
I naszą pewność że wreszcie ciepło będzie
Niedługo lato przyjdzie i cię przegoni zimna wiosenko
Co siebie w pięknej krasie karzesz ogladać przez okienko
staszek
|