* * *


Gdy czas odmierzam własnym oddechem,
dłonie strudzone obmywam wodą,
odbicia w lustrze nie witam uśmiechem
i jeden papieros życia osłodą...

Gdy możliwości znów mam za dużo,
życie umyka między palcami...
moje wysiłki idą na próżno
i samotności kosztuję nocami...

Gdy moje stopy chodzą bez celu,
rygorem wspomnień codzienność dozuję,
telefon milczy od godzin wielu
i obecności swojej nie czuję...

Kwiaty w wazonie usychać pragną,
by zakończyło się ich cierpienie,
bo bez skrupułów i z dłonią wprawną,
ktoś postanowił odciąć korzenie...


INNA35

Średnia ocena: 10
Kategoria: Inne Data dodania 2016-05-10 12:57
Komentarz autora:
Napisz wiadomość Dodaj do listy znajomych Strona glówna < INNA35 > < wiersze >
szmaragd | 2016-05-10 16:10 |
Piękny wiersz :)
Brak komentarzy
Aby dodać komentarz zaloguj się
E-mail Hasło Zarejestruj się