Nie zdarzyło się nam
Nie zdarzyło się nam
Wyjść z zakrętu ciemnych dróg.
Nie zdarzyło się tak,
Jak wymyślił to Bóg.
Jeszcze tylko bieleją
Ciężkie flagi na wietrze,
Coraz głośniej się śmieje
Diamentowe powietrze.
Sto księżyców umarło
I sto słońc już nie świeci.
Na ulicach, w podwórzach
Zgasły okrzyki dzieci.
Morze szturmem się wznosi
I opada zbyt wcześnie.
Wyjść nam z tego obłędu
Nie zdarzyło się jeszcze.
Idzie król samotności
I podnosi korony
Cztery miecze i berła
Cztery szykują trony.
Szybko o bladym świcie
Koronuje się sam
Zabić jego potęgi
Nie zdarzyło się nam
Chaminey
|