NIEistNIENIE
Wybudowałam mur z przeźroczystych cegieł,
bo mam dość przeźroczystych ludzi.
W mieście bez nazwy gdzie zatrzymał się czas
mija rok mojego nieistnienia
W rdzawych snach oglądam anemiczną dusze
na wpół moją, na wpół martwą
z maską ukrytej tożsamości i tabliczką na szyi
'uwaga człowiek'.
Minął kolejny rok który dusi,
a mi oczy mgłą zaszły, obrosłam w tłuszcz.
W getcie dla szczęścia stoję zmęczona,
gdzieś na skraju rzeczywistości.
A gdybyś spytał w prost, odwrócę głowę.
-Mi samotność smakuje inaczej
Y
|