Chyba jestem zły
Zamknąłem się w komnacie.
Moich tajemnic i występków
strzeże czarny anioł stróż.
Z niepokojem odbieram radio, telewizję…,
gdyż mają one dwa żądła:
odkrywają prawdę i nasuwają refleksję.
Uciekam od spraw ziemskich oraz przed sobą.
Wyjście do sklepu, apteki…
jest planetarnym aktem odwagi.
Jestem wyobcowany jakbym był na Marsie.
Założyłem czarne okulary,
są one lekarstwem na budzącą się zazdrość.
Kupić drogiego, lecz skutecznego leku nie chcę.
Ziela
|