***
Szarmancko otworzył jej drzwi
I zaprosił do wspomnień
Dziewczynę z warkoczami
Spojrzała mu w oczy
Z delikatnością anioła
Objęła dłońmi jego skronie
Szepcząc jedźmy już
I pomknęli białą syrenką
Mijając miasta nocy i dni
Do lat siedemdziesiątych
Już nie powrócili
Pozostali w objęciach
Na wieczność
aloya
|