ŚLePA MiłoŚć
Moje odbicie, brudne lustro
Nie ma żadnej łączności ze sobą
Jestem twoim kochankiem, jestem twoim zerem
Jestem twarzą w twoich kryształowych snach
Jestem osoba która kiedyś kochałaś, lecz teraz do szpiku kości znienawidziłaś
Pamiętasz ten czas, gdy liczyłem się Tylko ja
Gdy byłem na każde twe skinienie, liczyłaś się tylko ty i ja
Jak to dobrze że Minoł ten czas, ze przebudziłem się z tego okropnego snu
Przejrzałem na świat , swoimi oczami , nie patrzyłem tak jak ty ze swoimi ambicjami
Gdy wspominam tam chwile, które były wspaniałe ,lecz z trucizna dla mnie
Jezus jaki ja wtedy głupi byłem , otumaniłaś mnie zrobiłaś swoim niewolnikiem.
Każde twe słowo było jak rozkaz , wykonać je musiałem za wszelką cenę, by zaspokoić twe żądanie
Teraz gdy nie ma cię już wiem to był błąd że cię poznałem, ze niewolnika zrobić z siebie dałem
że dla takiej jak ty życie narażałem, i Gotów byłem do największych poświęceń.
Dla ciebie rodzinę zostawiłem, przyjaciół odtrąciłem.
A ty za moimi plecami bawiłaś się na dobre z innymi facetami.
Lecz w pewnej chwili zrozumiałem ze Cię nie kochałem, odszedłem po prostu i szczęścia skosztowałem
Zjawa
|