Pod wpływem
żyje w nonsensie bezsensu,
Opary piwa dają mi żniwa,
żniwa targania, bicia żony,
Gwałcenia własnej córki,
Tak jest gdy człowiek traci sens,
Bytu w istnieniu, w marności cieniu,
Bierze flaszkę, potem butelkę,
Staje się hartem w pica,
By dogonić tych w niebycie,
W tym co on ma i posiada,
Ale pod wpływem AlkoNarkoPapsosów,
Wszystko przepada,
I pije aż do za picia,
I pale aż do nie życia,
Biorę aż do spadnięcia,
Gdy patrzę na swoje życie pod wpływem,
Mówię że spadam w bezsensowny świat,
Ratuj mnie boże jak uratowałeś świat,
Uczyń potop mojej duszy,
Niech cię nic nie wzruszy,
Bo jestem pijakiem!
chłopiec o niebieskich włosach
|